The following text is not a historical study. It is a retelling of the witness’s life story based on the memories recorded in the interview. The story was processed by external collaborators of the Memory of Nations. In some cases, the short biography draws on documents made available by the Security Forces Archives, State District Archives, National Archives, or other institutions. These are used merely to complement the witness’s testimony. The referenced pages of such files are saved in the Documents section.

If you have objections or additions to the text, please contact the chief editor of the Memory of Nations. (michal.smid@ustrcr.cz)

Alicja Wancerz-Gluza (* 1965)

Miałam potrzebę bycia wśród ludzi, przynależności, działania

  • na studiach weszła w środowisko teatru alternatywnego,

  • w latach 1980-81 działała w Solidarności, aktywizując nauczycieli oraz samorządy uczniowskie,

  • po wprowadzeniu stanu wojennego zaangażowała się w tworzenie biuletynu informacyjnego i szukaniu lokali do ukrywania opozycjonistów,

  • współtworzy pismo „Karta” (1982-89 działało nielegalnie) poświęcone tematyce społecznej i historycznej,

  • była inicjatorką akcji dokumentowania relacji polskich więźniów łagrów sowieckich.

English version below

Alicja Wancerz (później Wancerz-Gluza) urodziła się 26 czerwca 1965 roku w Warszawie, w dzielnicy Praga. Pochodziła z rodziny robotniczej – jej ojciec Józef Wancerz był elektrykiem, a matka Teresa z domu Sierama gospodynią domową. Jej dziadek od strony ojca Hipolit Wancerz służył w Legionach Polskich w czasach I wojny światowej, zginął w II wojnie światowej w Polsce w 1939 roku. Dziadek od strony matki, Stanisław Sierama z zawodu kolejarz, trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen za pomoc Żydom podczas Holocaustu.

Jeszcze podczas nauki szukała możliwości angażowania się w działania społeczne, m.in. w kole naukowym polonistyki. „Miałam potrzebę bycia wśród ludzi, przynależności, działania” – mówi o sobie. Studia uznaje za „moment kształtowania się świadomości”. Na uniwersytecie zaczynała dowiadywać się więcej o rzeczywistości społecznej panującej w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i patrzeć na nią krytycznie. Jej pierwszym aktem politycznym było podpisanie listu protestacyjnego przeciwko zmianom w konstytucji PRL w 1976 roku. Na ostatnim roku studiów, po miesięcznych praktykach, zaczęła pracę w szkole im. XXII LO im. José Martí w Warszawie jako nauczycielka języka polskiego i przedmiotu przysposobienie do życia w rodzinie socjalistycznej. Korzystając z funkcji, rozmawiała z młodzieżą także o sprawach politycznych: przekazywała uczniom książki wydawane na emigracji i dysydencką muzykę.

W maju 1980 poznała swojego przyszłego męża Zbigniewa Gluzę, który wprowadził ją w środowisko teatru alternatywnego o charakterze opozycyjnym i kontrkulturowym, kontestującym rzeczywistość PRL. Była związana m.in. z Teatrem Nieprasować i Teatrem Ósmego Dnia.

We wrześniu 1980 Alicja Wancerz weszła w skład koła Solidarności, które powstało w jej miejscu pracy. Od tego czasu aktywnie włączyła się w działanie tego związku w sektorze oświatowym. Działała na rzecz samokształcenia nauczycieli, kolportażu i promowaniu alternatywnych pozycji książkowych i aktywizacji dyskusji w środowisku. Była m.in. współtwórczynią prężnie działającego Klub Oświaty „Solidarności” Nauczycieli. W ramach tej działalności m.in. zorganizowała pierwsze spotkanie poświęcone twórczości poety Czesława Miłosza na Uniwersytecie Warszawskim, w którym uczestniczyło około 1500 osób. Prowadziła rubrykę Klubu Oświaty w niezależnym czasopiśmie „Rozmowy” poświęconym edukacji. Angażowała się również we współpracę ze środowiskami uczniowskimi m.in. nawiązywała kontakty z aktywną młodzieżą, zapraszała jej przedstawicieli na publiczne spotkania grona nauczycielskiego, wspierała działalność samorządów uczniowskich. We wrześniu 1981 zaczęła pracować w Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie.

Środowisko teatru alternatywnego, z którym była związana, w II. połowie 1981 odczuwało rozczarowanie stylem działania struktur NSZZ Solidarność. „Mieliśmy poczucie że Solidarność staje się zaprzeczeniem tego, z czego wyrosła, że staje się ruchem tłamszącym jednostkę” – mówi. Kontestując główny nurt opozycji, w gronie młodych inteligentów zaplanowali założenie czasopisma „Odmowa”. Pismo miało zostać przekazane do druku 14 grudnia 1981 roku. 13 grudnia władze PRL wprowadziły stan wojenny. W związku z potrzebą chwili i radykalnej zmiany sytuacji w kraju, postanowili odejść od swoich planów. Jak twierdzi Alicja Wancerz-Gluza, kontestowanie ruchu społecznego brutalnie zaatakowanego przez reżim i wytykanie im błędów było w tym momencie niewłaściwe.

14 grudnia 1981 roku doszło do spotkania Alicji Wancerz z Gwidonem Zlatkesem i Zbigniewem Gluzą, którzy wówczas działali w sferze niezależnej kultury. W obliczu funkcjonowania ścisłej cenzury, postanowili zaangażować się w tworzenie biuletynu informacyjnego, w którym umieszczano podstawowe wiadomości o zdarzeniach pierwszych dni stanu wojennego, m.in. informowano tam o skali represji, miejscach, w których stawiano opór władzy, o strajkach; zbierano też listę osób aresztowanych. Zbigniew Gluza rozwoził biuletyn po Warszawie swoim samochodem Fiat 126p.

Alicja Wancerz razem z Katarzyną Madoń (działaczka opozycyjna, publicystka) w grudniu 1981 zaangażowały się także w zbieranie i weryfikowanie informacje o mieszkaniach do wykorzystania na cele konspiracyjne (ukrywanie osób poszukiwanych przez reżim, spotkania redakcji biuletynów, druk broszur).

4 stycznia 1982 roku doszło do spotkania założycielskiego pisma Karta. Udział wzięli Zbigniew Gluza, Alicja Wancerz, Katarzyna Madoń, Aldona Jawłowska i Agata Tuszyńska. Chcieli odejść od prostego przekazywania informacji na rzecz „pomocy ludziom w poradzeniu sobie z rzeczywistością przez intelektualne zapanowanie nad nią” – jak mówi. Nazwa czasopisma po pierwsze odnosiła się do formatu pisma, składało się ono bowiem początkowo z jednej dwustronnie zapisanej karty papieru. Po drugie, nawiązano w ten sposób do czechosłowackiej niezależnej inicjatywy Karta 77, bliskiej im ideowo, jak i w kontekście metod działania. Po trzecie, nazwa odnosiła się do Karty Narodów Zjednoczonych, a zatem do szeroko pojętych wartości ogólnoludzkich. W „Karcie” umieszczano zwięzłe teksty publikowane pod pseudonimami. Pierwotnie „Kartę” przepisywano na maszynie do pisania z wykorzystaniem kalki, dzięki czemu jednorazowo mogło powstać ok. siedmiu egzemplarzy. „Po pewnym czasie zmieniono technikę wydawania czasopisma, osiągając dzięki temu znacząco większy nakład (do 1,5 tys. egzemplarzy) i objętość (do ośmiu stron). Druk wykonywano metodą tzw. „ramki” zbliżoną do techniki sitodruku czy szablonu, z wykorzystaniem matryc białkowych i drewnianej ramki z naciągniętym materiałem.

Wyzwaniem dla twórców czasopisma było znalezienie konspiracyjnego lokalu i zorganizowanie papieru do druku, który zazwyczaj wykradano z instytucji państwowych. Z produkcją gazety wiązały się prozaiczne trudności, chociażby jeśli chodzi o pozbywanie się dużej ilości odpadów pozostających po pracy. Po pewnym czasie redakcja „Karty” otrzymała powielacz przemycony z Zachodu, który, mimo początkowych problemów w obsłudze, uprościł druk gazety. Pierwszych 19 numerów Karty określanej przez redakcję jako „mała” wyprodukowano do 31 sierpnia 1982 roku. Celem działania w tym okresie było, wg Alicji Wancerz-Gluzy „kształtowania opinii społeczeństwa wobec stanu wojennego i słuchanie, jakie sygnały dochodzą od ludzi”.

31 sierpnia 1982, w rocznicę porozumień sierpniowych 1980 (porozumienie między strajkującymi robotnikami a władzą PRL skutkujące powstaniem Solidarności), środowisko „Karty” przewidywało przesilenie sytuacji społecznej. Oczekiwali, że manifestacje będą masowe i doprowadzą do zwarcia między społeczeństwem a władzą. Odczuwano radykalizację i gniew społeczny. Ich środowisko organizowało szkolenia przygotowujące służby medyczne i łącznościowe na wypadek potencjalnych walk „Szykowaliśmy się jak do powstania” – mówi Wancerz-Gluza. Jednak do przełomu wówczas nie doszło. Demonstracja w Warszawie, w której uczestniczyli, była masowa, jednak zgromadzone zostały znaczące siły milicji, które rozpędzały zgromadzonych. Redakcja „Karty” czuła rozczarowanie tą sytuacją. „Mieliśmy poczucie klęski w rozjechaniu się tego, co <<Karta>> diagnozowała jako nastroje i potrzeby społeczne, a tym co się stało” – mówi Wancerz-Gluza. Redakcja postanowiła „przygotować się na długi marsz” i opracować nową koncepcję „Karty”. Bieżące informacje i manifesty społeczne miały zostać zastąpione przez pogłębione eseje i reportaże. Nowym celem redakcji było przede wszystkim przedstawienie metod na „uzyskanie wolności w świecie dyktatury” z różnych okresów historii i miejsc. Nowa tzw. „duża” Karta była magazynem sięgającym objętością ponad 100 stron. Była przygotowywana w podziemnych drukarniach lub na tzw. „dojściach” czyli w nielegalnie w drukarniach oficjalnych.

Z czasem w „Karcie” pojawiła się nowa tematyka, która wpłynęła na dalszą działalność ich grupy. Do „Karty” trafiły wspomnienia polskiego więźnia łagrów sowieckich z lat 40. To „otworzyło to dla nas przestrzeń, której do tej pory nie znaliśmy” – twierdzi Wancerz-Gluza. Tematyka okupacji wschodnich województw II Rzeczpospolitej w latach 1939-41 przez ZSRR i późniejszych represji sowieckich wobec obywateli polskich był nieobecny w przestrzeni publicznej. Wancerz-Gluza trafiła również na kobiety z doświadczeniem łagrowym, które tworzyły nieformalną grupę wzajemnego wsparcia. Od tego momentu, Wancerz-Gluza za ważne zadanie uznała ratowanie historii świadków tamtej historii i przeforsowała w swoim środowisku koncepcję realizacji Archiwum Wschodniego, który powstał  w 1987 roku. W celu dokumentowania losów ofiar i świadków represji sowieckich stworzyli ruch społeczny, angażując w warunkach konspiracji prawie sto osób do nagrywania relacji. Wolontariusze spotykali się z dużym zainteresowaniem, ale również z obawami nagrywanych osób. Rozmowy rejestrowano za pomocą dyktafonów i magnetofonów na kasety, (metodą fotograficzną kopiowano również dokumenty i zdjęcia pozyskane od świadków. Środowisko miało poczucie wagi zadania ze względu na skalę problemu i mijający czas, gdyż świadkowie starzeli się i odchodzili. Przez okres funkcjonowania Archiwum Wschodniego w podziemiu wykonano ponad 1000 nagrań.

W połowie 1983 roku zrezygnowała z pracy w szkole i po pewnym czasie podjęła pracę w redakcji czasopisma technicznego. W styczniu 1985 wzięła ślub ze Zbigniewem Gluzą. W miesiąc po ślubie, jej męża zatrzymano go podczas przewożenia podziemnych publikacji, aresztowano i skazano na pobyt w więzieniu, w którym przebywał siedem miesięcy. Tydzień po uwięzieniu męża, Alicja Wancerz-Gluza dowiedziała się, że jest w ciąży, w listopadzie 1985 urodziła się ich córka Martyna. Korespondencja Zbigniewa Gluzy z żoną z okresu pobytu w więzieniu została opublikowana w formie książkowej pt. „Epizod. Dziennik zamknięcia”.

Po przełomie politycznym w 1989 roku środowisko „Karty” wyszło z podziemia i zalegalizowało swoją działalność w wolnej Polsce, uznając, że najważniejszym dla nich zadaniem jest walka o pamięć. Kierowali się wówczas opinią, że „Tym, co najbardziej polskiemu społeczeństwu odebrano jest świadomość historyczna”. W 1990 powstała Fundacja Ośrodek Karta, która do dziś kontynuuję tę misję poprzez działalność edukacyjną, wydawniczą i wystawienniczą. W 2022, roku realizacji wywiadu czasopismo „Karta” obchodzi 40-rocznicę nieprzerwanego funkcjonowania.

English version: 

Alicja Wancerz (later Wancerz-Gluza) was born on 26 June 1965 in Warsaw’s Praga district. She came from a working-class family - her father, Józef Wancerz was an electrician and her mother Teresa (née Sierama) a housewife. Her paternal grandfather Hipolit Wancerz served in the Polish Legions during the First World War and was killed in the Second World War in Poland in 1939. Her maternal grandfather Stanisław Sierama a railwayman by profession, was sent to the German concentration camp at Mauthausen- Gusen for helping Jews during the Holocaust.

While still at school, she sought out opportunities to get involved in public activities, including in the Polish Studies research circle. “I had a need to be among people, to belong, to act”– she says. She regards her university days as a ‘time of awareness formation’. At the university she began to learn more about the social reality of the communist Poland and to look at it critically. Her first political act was to sign a letter of protest against the amendments to the Constitution of Poland in 1976. In her final year at the university, after a month’s internship, she began working at the José Martí Secondary School in Warsaw as a teacher of the teacher of Polish language and subject socialist family life preparation. Using her function, she also spoke to the young people about political issues: she gave the students emigre literature and dissident music.

In May 1980, she met her future husband Zbigniew Gluza, who introduced her to the alternative theatre milieu with opposition and counter-cultural leanings contesting the reality of communist Poland. She has been associated with such theatres as Teatr Nieprasować and Teatr Ósmego Dnia.

In September 1980, Alicja Wancerz joined a Solidarity unit created at her workplace. Since then, she was actively involved in this union’s work in the education sector. She promoted teacher self-education, distributed and promoted alternative books and encouraged discussions in the community. She was a co-founder of the thriving Teachers’ Solidarity Education Club. In the Club she organised the first meeting devoted to the work of the poet Czesław Miłosz at the University of Warsaw, which was attended by around 1500 people. She ran the Club’s column in an independent education magazine “Rozmowy”. She was also involved in cooperation with student communities, e.g. established contacts with active young people, invited their representatives to public meetings of the teaching staff, and supported student councils. In September 1981, she began working at the Stefan Batory High School in Warsaw.

The alternative theatre community, with which she was associated, felt disillusioned by the style of action of Solidarity in the second half of 1981. “We had the feeling that Solidarity was becoming the opposite of its origins, that it was becoming a movement stifling the individual,” she says. With a group of young intellectuals contesting the mainstream opposition they planned to create the “Odmowa” (“Refusal”) magazine. The magazine was due to go to press on 14 December 1981. On 13 December, the communist authorities imposed martial law. Due to the need of the moment and the radical change in the country’s situation, they decided to change their plans. As Alicja Wancerz-Gluza argues, contesting a popular movement brutally attacked by the regime by pointing out its mistakes was inappropriate at that point.

On 14 December 1981, Alicja Wancerz met with Gwidon Zlatkes and Zbigniew Gluza, two independent culture activists. Faced with strict censorship, they decided to create an information bulletin with general news about the events of the first days of martial law, such as the scale of repression, places where people resisted the authorities, strikes. They also drew up a list of detainees. Zbigniew Gluza distributed the bulletin around Warsaw in his Fiat 126p.

In December 1981, Alicja Wancerz, together with Katarzyna Madoń (opposition activist, publicist), were also involved in collecting and verifying information about flats to be used for underground purposes (hideouts for people wanted by the regime, bulletin board meetings, printing of pamphlets).

On 4 January 1982, the founding meeting of the “Karta” magazine took place. Participants included Zbigniew Gluza, Alicja Wancerz, Katarzyna Madoń, Aldona Jawłowska and Agata Tuszyńska. They wanted to move away from simply communicating information to “helping people deal with reality through intellectual mastery” - as she says. The title of the magazine [Karta may mean “sheet of paper”, or “charter” - translator’s note] firstly referred to the format of the magazine, as it originally consisted of a single double-sided sheet of paper. Secondly it referred to the Czechoslovak independent initiative Charter 77, close to the authors in terms of ideology and working methods. Thirdly, the name referred to the United Nations Charter and therefore to general human values. “Karta” featured concise texts published under pseudonyms. Originally, “Karta” was copied on a typewriter using carbon paper, so that around seven copies could be produced at a time. “After some time, the duplication technique changed, so a significantly higher circulation (up to 1,500 copies) and volume (up to eight pages) could be achieved. Printing was carried out using a so-called ‘frame’ method similar to the silk-screen or stencil technique, using gelatine and wooden frames.

The magazine authors faced the challenge of finding clandestine premises and organising printing paper, which was usually stolen from government institutions. The production of the newspaper entailed mundane difficulties, if only in terms of disposing of the large amount of waste left over from the work. After a while, the editorial staff of ‘Karta’ received a duplicator smuggled in from the West. The machine despite initial operating issues, simplified the printing of the newspaper. The first 19 issues of “Karta”, referred to by the authors as ‘small issues’, were produced by 31 August 1982. According to Alicja Wancerz-Gluza, during this period the aim was “to shape the public opinion towards martial law and to listen to the feedback from the people”.

On 31 August 1982, on the anniversary of the August Agreements of 1980 (an agreement between striking workers and communist authorities, as a result of which Solidarity was created), “Karta” community anticipated a social upheaval. They expected massive demonstrations that would lead to a clash between the people and the authorities. Radicalisation and public anger was perceptible. Their community organised training to prepare medical and communication services for potential battles. “We were preparing as if for an uprising,” says Wancerz-Gluza. However, there was no upheaval at that time. The demonstration in Warsaw in which they took part was massive, but significant police forces were assembled to disperse the gathering. Authors of “Karta” felt disappointed. “We had a sense of failure due to the divergence between public sentiment and needs diagnosed by ‘Karta’ and what actually happened,” - says Wancerz-Gluza. The authors decided to ‘prepare for the long march’ and develop a new concept for “Karta”. Current news and social manifestos were to be replaced by in-depth essays and reportage. The authors’ new main aim was to present methods for ‘achieving freedom in a world of dictatorship’ used in different time periods and places. The new - so-called ‘big’ - “Karta” was a magazine of over 100 pages in length. It was printed in underground print shops or through so-called “access points”, i.e. illegally in official print shops.

Over time, new themes emerged in “Karta” which influenced further activities of their group. Memoirs of a Polish prisoner of the Soviet gulags in the 1940s were sent to ‘Karta’. This event “opened up a domain previously unknown to us”, says Wancerz-Gluza. The subject of Soviet occupation of what had been the eastern provinces of Poland before World War II in the period 1939-41, and subsequent Soviet repressions against Polish citizens was absent from the public space. Wancerz-Gluza also came across women with gulag experience who formed an informal mutual support group. From this point on, Wancerz-Gluza regarded saving stories of those history witnesses as an important task. She convinced her community to create a Eastern Archive in 1987. In order to document the fate of the victims and witnesses of Soviet repression, they created a social movement with nearly a hundred people recording accounts in secret. The volunteers were met with a lot of interest, but also concerns from the people being recorded. Conversations were recorded using tape recorders, also documents and photographs obtained from witnesses were copied. The community felt the gravity of this task, as the scale of the material was huge and the witnesses were growing older and passing away. During Eastern Archive’s underground operation more than 1,000 recordings were made.

In mid-1983, Wancerz-Gluza resigned from her school job and, after some time, took up a position with a technical magazine. In January 1985, she married Zbigniew Gluza. A month after their marriage, her husband was stopped while carrying underground publications, arrested and sentenced to prison, where he stayed for seven months. A week after her husband’s imprisonment, Alicja Wancerz-Gluza found out she was pregnant, and in November 1985 gave birth to their daughter Martyna. Zbigniew Gluza’s correspondence with his wife from the period of his imprisonment was published in book form titled. “Episode. A Diary of Confinement.”

After the political breakthrough of 1989, the ‘Karta’ community came out of the underground and got legalised in free Poland. They recognised struggle for remembrance as their most important task. At the time, they believed that ‘What has been taken away from the Polish society to the greatest extent is awareness of history’. In 1990, the Karta Centre Foundation was established. It continues this mission to this day through education, publishing and exhibitions. In 2022, the year of the interview, the ‘Karta’ magazine celebrates 40 years of uninterrupted existence.

© Všechna práva vycházejí z práv projektu: Memory of our Nations - Never forget our totalitarian heritage

  • Witness story in project Memory of our Nations - Never forget our totalitarian heritage (Maciej Piotrowski)